Vister
Administrator
Dołączył: 28 Mar 2008
Posty: 66
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 16:02, 30 Mar 2008 Temat postu: Command & Conquer: Red Alert 3 |
|
|
Trzeci „Red Alert” na konsole, trzecia frakcja w światowym konflikcie, bojowe zwierzaki i podróże w czasie. Koniec świata? Czy do niego dopuścicie, zależeć już będzie od Was!
Gracze znów będą mieli okazję unurzać się po szyję w alternatywnej rzeczywistości stworzonej – wedle fabuły gry – poprzez podróże w czasie. Rosjanie zabijają Alberta Einsteina, aby ten nie mógł ofiarować zachodniemu światu potęgi atomu. Japonia w zmienionej przeszłości nie przegrywa wojny, ale zbroi się i szykuje na kolejny konflikt. Związek Radziecki nie rozpada się, ale rośnie w siłę. Nauka i technika idą nieco innym torem, powstają najróżniejsze, nieosiągalne dla nas wynalazki, takie jak teleporty… A to dopiero początek.
Wspomniany podział na trzy frakcje został już oficjalnie potwierdzony. Wiemy też, że o ile ZSRR zaleje przeciwnika mrowiem przeciętnie uzbrojonej armii, to Japończycy wręcz przeciwnie – ruszą do walki z najnowocześniejszymi zdobyczami techniki, jakie dziś widuje się tylko w niektórych grach wideo. Wojsko Aliantów będzie pod tym względem tradycyjnie najbardziej wyważone: bardziej liczne niż japońskie, a i lepiej uzbrojone niż rosyjskie.
Zwierzaki? Jakie zwierzaki?! A więc odpowiednio: pancerne niedźwiedzie po stronie Sowietów, psy walczące dla Imperium Wschodzącego Słońca i inteligentne (przecież!) delfiny, doskonale sprawujące się w wodnych akcjach, pod wodzą Aliantów. Nacisk na flotę i jej wykorzystanie będzie bardzo duży, jako że wiele działań wojennych odbywać się ma na powierzchni Oceanu Spokojnego, a także pod nią. Mnogość jednostek każdej frakcji jest pewnikiem – same tylko superbronie będą miały po kilka trybów ataku.
Do tego wszystkiego multiplayer... Chodzą słuchy, że tryb kampanii zostanie wręcz stworzony z myślą o kooperacji z drugim graczem (przez Internet). W razie braku partnera do gry będzie można skorzystać z pomocy któregoś z wirtualnych generałów, charakteryzujących się odmiennymi statystykami w zakresie swoich zachowań, zmysłu taktycznego, agresywności i tym podobnych cech. To oczywiście tylko liczby i algorytmy, nic nie zastąpi żywego mózgu człowieka, ale powinno być dobrze na tyle, by można było zająć się atakiem, a wirtualnemu koleżce zostawić zbrojenie się, licząc jednocześnie na wsparcie w trudnej chwili.
Twórcy zapewniają, że nowy „Command & Conquer” będzie tym, czego graczom brakowało przez te siedem lat, jakie minęły od wydania drugiej części „Czerwonego Alarmu”. Ma wyróżniać się swoją unikalną stylistyką, lekkością, wysoką grywalnością, ale również humorem i całą masą filmowych scenek przerywnikowych z żywymi aktorami, kręconych tym razem w pełni profesjonalnie, na planach filmowych z prawdziwego zdarzenia. Do tego liczymy na oprawę godną najnowszej generacji i trzymamy kciuki, by sterowanie na konsolach było idealne nie tylko przy użyciu myszy i myszopodobnych gadżetów. Oraz oczywiście za tegoroczną datę premiery.
Post został pochwalony 0 razy
|
|